czwartek, 24 maja 2012

Moje życie....

Jakie ono jest?
Też czasem się zastanawiam. Na pewno nie poukładane, chaotyczne, dziwne, zwariowane, ostatnio smutne, ponure, monotonne. Wszytko w jednym jak deszcz i tęcza na niebie. 

Czy chciałabym w nim coś zmienić?
Tak to co jest teraz. Tą całą sytuację. Męczy mnie...Nie czerpie z życia takiej radości jak powinnam. Nie umiem się w tym wszytkim odnaleźć. Czuję się jak marionetka sterowana przez psychopatyczne dziecko. Większość sytuacji, rzeczy jest nie tak jak bym tego chciała.

Czy mile wspominam to co odeszło?
Tak. Ale nie wszystkie chwile. Choć mogę powiedzieć z czystym sumieniem że niczego nie żałuje. 

Gdybym mogła przeżyć jakiś etap jeszcze raz czy bym coś zmieniła?
Zmieniła bym pewne swoje zachowania i zagrania. Wtedy bym  nie tkwiła na "krańcu świata". I miała bym inne życie.

Czy zastanawiam się jak by to było gdyby coś się nie zdarzyło?
Tak, ale bardzo rzadko. Nie lubię myśleć nad czymś co i tak się nie stanie ani w żaden sposób nie zmieni mojej dotychczasowej sytuacji.

Co jest nie tak z moim życiem?
Większość! Tak większość... Nie jest tak jak powinno być w moim serduszku. Znaczy może w nim jest wszytko okej ale nie jest w rzeczywistości tak jak jest w sercu. Dużo rzeczy mnie bardzo zraniło i nie potrafię o nich zapomnieć. 
Nic nie jest tak jak sobie myślałam. Nie mam tej cudownej rodziny, nie mam tego kochanego męża i nie mam tego przytulnego domu/mieszkania. Oraz nie mieszkam sama (Ja , facet, córka). 

Co jest pozytywnego w takim razie?
Pozytywne jest w tym wszystkim to że mam córeczkę!!




Długo się zbierałam do napisania tego bloga. Zanim podjęłam decyzję o założeniu go minęło parę ładnych tygodni. Ale jest bo jest mi potrzebny. To chyba będzie jakaś terapia. A może po prostu wyrzucenie z siebie wszystkiego co mnie boli lub cieszy. A przy okazji poradzenie się was. W końcu wy też macie swoje doświadczenia które czasem są naprawdę dobrymi radami.

4 komentarze:

  1. Przeczytałam dwa razy próbując poznać i zrozumieć. Zaintrygowało mnie co napisałaś, dość otwarcie, łatwiej jest mówić o niektórych rzeczach, kiedy jest się anonimowym. Ja większość takich spraw tłamszę w sobie,zarówno to co mnie boli trzymam dla siebie, a także co cieszy nie w pełni pokazuje, ale może ten typ tak ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze? Powinnaś zmienić czcionkę, gdyż tak strasznie trudno się czyta. Jeżeli to zrobisz, to chętnie to przeczytam, teraz moje oczy nie są do tego zdolne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak coś, to ja z bloga defiant-angel.blog.onet.pl

      Usuń
  3. Nie wiedzialam, ze źle Ci sie uklada... ale to miedzy Toba a Twoim chlopakiem cos jest nie tak?

    OdpowiedzUsuń